Notka pod rozdziałem. Czytaj bo inaczej nie będziesz wiedzieć.
Rozdział z dedykacją dla Julii Jędras!
*muzyka*
"Czasem gdy wszystko oddala
się w głęboki sen przychodzi Przebudzenie
a reszta jest prawdą"
Od przebudzenia się po moim koszmarze nie mogłam już zasnąć. Co chwila przewracałam się na inny bok, próbując znów zapaść w upragniony sen. Ciągłe próby nie przynosiły efektów. Wręcz odwrotnie, czułam się jeszcze gorzej. Odczuwałam strach, zmęczenie i niepokój. Martwiłam się, trochę o siebie ale martwiłam się także o Billy'ego. To było dziwne, nienawidziłam go całym sercem lecz bardzo się martwiłam. Po mimo tego, iż był to tylko sen nie był on normalny. Nagłe przemienienie się rajskiej łąki w ciemną, przerażającą i tajemniczą pustynie było niepokojące. Nie to nie było niepokojące. Niepokojące było to co wydarzyło się później, nie to było przerażające. Znów zaprzeczam sama sobie. Co ze mną jest nie tak? Nigdy nie miałam takiego snu. Tak, jak każdy miałam koszmary i tak były przerażające. Ale to? Tutaj to ja byłam potworem. To ja pozbawiłam życia tego chłopaka. A może to nie byłam ja? Tyle pytań a tak mało odpowiedzi. A kim był ten cień? Co to miało znaczyć. Może nie powinna się tym przejmować. No ba, że nie powinnam! To przecież bezsensowny sen, wymysł mojej wyobraźni, głupi wybryk mózgu.
Możliwe, że zjadłam coś niezdrowego, może byłam przemęczona. Ale czym? Znów nasuwały się kolejne pytania na, które i tym razem brakowało odpowiedzi.
Podparłam się rękoma i usiadałam na łóżku. Sięgnęłam ręką w kierunku dębowego stoliczka, znajdującego się przy łóżku. Na stoliku stała mała lampka nocna w koloru beżu. W ciemnościach jakie panowały w moim pokoju, doszukałam się włącznika i zapaliła lampkę. Blade światło oświetliło kawałek mojego pokoju. Światło było za słabe aby przegonić całą ciemność, która nocą spędzała czas w moim pokoju. Nocą wszystko był tajemnicze. Nawet szafa wydaję się wtedy podejrzana. Spowita w szal ciemności straszy cię nocą, szantażując wypuszczeniem najstraszniejszych zmor o jakich nawet nie śniłeś w koszmarach. Czyżby jedną z tych zmor był cień z mojego koszmaru. A może największym postrachem była szczupła blondynka, siedząca na łóżku w pokoju, która się jeszcze nie domyśliła?
Tak Leno, pocieszaj się dalej. Naprawdę ci to świetnie wychodzi.
Skarciłam się w myślach za tak negatywne myślenie. Moje niby pocieszanie pogrążyło by niejednego człowieka w otchłań depresji z której trudno się wydostać, a tym bardziej całkowicie zapomnieć o tym co cię tam spotkało.
Przetarłam oczy ręką następnie zsunęłam z siebie delikatną błękitną kołdrę. Błękitny, chyba jeden z najpiękniejszych kolorów świata. Pomyślmy tyle pięknych rzeczy jest w tym kolorze. Przykładem jest niebo. Gdy jest przyodziane w delikatne białe chmury wygląda pięknie, lecz ten widok może się chować przy widoku bezchmurnego nieba. Powoli i ostrożnie zsunęłam jedną nogę na podłogę, która miała tak jakby sprawdzić czy teren jest bezpieczny a gdyby nie był miała dać znać, żeby pozostać na swoim miejscu i nie wyruszać w wędrówkę. Nie dostając żadnego ostrzeżenia na temat niebezpieczeństwa zsunęłam drugą nogę. Spokojnie stanęłam wyprostowana ale wciąż nie robiłam kroku. Możliwe że bałam się porwania przez tajemniczą postać, która wciągnęłaby mnie do krainy wiecznego smutku i strachu.
Leno naoglądałaś się za dużo horrorów i teraz masz za swoje.
Potrząsając głową liczyłam, że wyrzucę z siebie te wszystkie głupie pomysły i scenariusze na horror, który mógłby się okazać kolejnym filmowym hitem. Swoje myśli skupiłam na dojściu do biurka, które było z tego samego dębowego drewna co stolik nocny. Na biurku znajdował się biały laptop, który teraz był celem mej niebezpiecznej wędrówki. Bezpiecznie docierając do celu, usiadłam na miękkim fotelu znajdującym się przy biurku. Podniosłam klapkę laptopa i załączyłam go. Ekran rozbłysł białym światłem aby później móc pokazać moją tapetę. Zaszczyt ten dostało zdjęcie z moich wspólnych wakacji, które spędziłam z Emily i Logan'em. Siedzieliśmy razem na ławce ja pośrodku, Logan po prawej a Emi po lewej. Zdjęcie, można tak powiedzieć, nie było normalne. Nazwać je tak można przez to, że nie siedzimy ja normalni, kulturalni ludzie próbujący wyjść na zdjęciu jak ludzie "perfekcyjni". Logan ma na swoim nocie różowe okulary w kształcie gwiazdek i trzyma ręce w górze. Emily mocno mnie przytula co wygląda tak jakby jej celem było uduszenie mnie. Na szczęście wcale nie chciała tego robić. Chyba... Na jej nosie także spoczywały okulary ale nie były one tak wymyślne jak Logan'a. Były to zwykłe pilotki. Pokazywała szereg swoich idealnych, białych zębów. Trzeba przyznać, że Emily jest naprawdę śliczna. Ma idealną figurę dostosowaną do jej wzrostu. Jej okrągłą twarz otulają ciemno brązowe włosy a twarz zdobią głębokie, piwne oczy. A teraz pora na skomentowanie mojej skromnej osoby. Blondynka o rzadkich, długich włosach. Trzyma rękę swojej przyjaciółki, której ręka znajduję się pod szyją. Na jej nosie możemy zauważyć zwykłe, klasyczne, czarne nerdy. Szału nie ma. Uśmiechnęłam się pod nosem, kiedy wspominałam te wakacje. Naprawdę, świetnie się bawiliśmy i wyszaleliśmy. Było parę rzeczy, które zrobiliśmy po pijaku ale wolę ich nie wspominać.
Tak Leno, pocieszaj się dalej. Naprawdę ci to świetnie wychodzi.
Skarciłam się w myślach za tak negatywne myślenie. Moje niby pocieszanie pogrążyło by niejednego człowieka w otchłań depresji z której trudno się wydostać, a tym bardziej całkowicie zapomnieć o tym co cię tam spotkało.
Przetarłam oczy ręką następnie zsunęłam z siebie delikatną błękitną kołdrę. Błękitny, chyba jeden z najpiękniejszych kolorów świata. Pomyślmy tyle pięknych rzeczy jest w tym kolorze. Przykładem jest niebo. Gdy jest przyodziane w delikatne białe chmury wygląda pięknie, lecz ten widok może się chować przy widoku bezchmurnego nieba. Powoli i ostrożnie zsunęłam jedną nogę na podłogę, która miała tak jakby sprawdzić czy teren jest bezpieczny a gdyby nie był miała dać znać, żeby pozostać na swoim miejscu i nie wyruszać w wędrówkę. Nie dostając żadnego ostrzeżenia na temat niebezpieczeństwa zsunęłam drugą nogę. Spokojnie stanęłam wyprostowana ale wciąż nie robiłam kroku. Możliwe że bałam się porwania przez tajemniczą postać, która wciągnęłaby mnie do krainy wiecznego smutku i strachu.
Leno naoglądałaś się za dużo horrorów i teraz masz za swoje.
Potrząsając głową liczyłam, że wyrzucę z siebie te wszystkie głupie pomysły i scenariusze na horror, który mógłby się okazać kolejnym filmowym hitem. Swoje myśli skupiłam na dojściu do biurka, które było z tego samego dębowego drewna co stolik nocny. Na biurku znajdował się biały laptop, który teraz był celem mej niebezpiecznej wędrówki. Bezpiecznie docierając do celu, usiadłam na miękkim fotelu znajdującym się przy biurku. Podniosłam klapkę laptopa i załączyłam go. Ekran rozbłysł białym światłem aby później móc pokazać moją tapetę. Zaszczyt ten dostało zdjęcie z moich wspólnych wakacji, które spędziłam z Emily i Logan'em. Siedzieliśmy razem na ławce ja pośrodku, Logan po prawej a Emi po lewej. Zdjęcie, można tak powiedzieć, nie było normalne. Nazwać je tak można przez to, że nie siedzimy ja normalni, kulturalni ludzie próbujący wyjść na zdjęciu jak ludzie "perfekcyjni". Logan ma na swoim nocie różowe okulary w kształcie gwiazdek i trzyma ręce w górze. Emily mocno mnie przytula co wygląda tak jakby jej celem było uduszenie mnie. Na szczęście wcale nie chciała tego robić. Chyba... Na jej nosie także spoczywały okulary ale nie były one tak wymyślne jak Logan'a. Były to zwykłe pilotki. Pokazywała szereg swoich idealnych, białych zębów. Trzeba przyznać, że Emily jest naprawdę śliczna. Ma idealną figurę dostosowaną do jej wzrostu. Jej okrągłą twarz otulają ciemno brązowe włosy a twarz zdobią głębokie, piwne oczy. A teraz pora na skomentowanie mojej skromnej osoby. Blondynka o rzadkich, długich włosach. Trzyma rękę swojej przyjaciółki, której ręka znajduję się pod szyją. Na jej nosie możemy zauważyć zwykłe, klasyczne, czarne nerdy. Szału nie ma. Uśmiechnęłam się pod nosem, kiedy wspominałam te wakacje. Naprawdę, świetnie się bawiliśmy i wyszaleliśmy. Było parę rzeczy, które zrobiliśmy po pijaku ale wolę ich nie wspominać.
Kliknęłam ikonkę znajdującą się w prawym górnym rogu, która przekierowywała mnie na wyszukiwarkę Google. Szybko wystukałam potrzebną mi nazwę i kliknęłam "szukaj"
Zaczęłam szperać w internecie, szukając jakiegoś dobrego sennika, który by mi pomógł. Po paru minutach szukania w końcu go znalazłam upragnioną stronę. Moim celem było sprawdzenie co oznacza krew w śnie i czy ma to jakieś pozytywne znaczenie.
Zaczęłam szperać w internecie, szukając jakiegoś dobrego sennika, który by mi pomógł. Po paru minutach szukania w końcu go znalazłam upragnioną stronę. Moim celem było sprawdzenie co oznacza krew w śnie i czy ma to jakieś pozytywne znaczenie.
Sennik-Krew
- widzieć czyjąś krew- martwić się o kogoś
- być poplamionym krwią - poczucie winy i wstydu, czujesz się brudny
- mieć zakrwawione dłonie- uważaj, żeby kogoś nie skrzywdzić
- O Boże - zakryłam usta drżącymi, dłońmi. Czy ja ja jestem w stanie kogoś skrzywdzić? Niby jak, kiedy i po co? A dlaczego ucierpieć miał akurat Billy? I dlaczego to akurat miałam zrobić ja. Wiem, że nie żywię do niego pozytywnych uczuć ale nie jestem taka aby zaraz kogoś zabijać, tylko ze względu, że ma taki charakter a nie inny. Te wszystkie myśli zaczęły kłębić się w mojej głowię nie dając mi spokoju.
Dlaczego on?
Dlaczego ja?
Co to do cholery ma być?
- Nie wiem - wrzasnęłam na cały głos zatrzaskując przy tym klapkę laptopa. Podparłam głowę rękoma a po chwili usłyszałam pośpieszne kroki na korytarzu, które oczywiście kierowały się w kierunku mojego pokoju. No bo jakże by inaczej. Do pokoju bez pukania albo innego znaku wtargnęła moja matka. Spojrzała na mnie a ja na nią. W jej spojrzeniu widziałam niepokój. Ubrana w koszule nocną, z wałkami na głowię i maseczką na twarzy wyglądała niczym uciekinier z jakiejś komedii, gdzie gra starą ciotkę martwiącą się, że jej siostrzenica właśnie siedzi zamknięta w pokoju razem ze swoim chłopakiem. To jak wyglądała zaczęło mnie bawić. Kąciki ust delikatnie powędrowały w górę.
- Dziecko co ty wyczyniasz - powiedziała a w jej głosie dało się wyczuć zdenerwowanie - jest druga w nocy, a ty zaczynasz się drzeć. Ojciec o mało z łóżka nie spadł - wypaliła nie myśląc o tym, że doprowadzi mnie do śmiechu. Cóż tak się też stało. Wybuchłam śmiechem ale szybko zasłoniłam usta dłonią aby nie pogarszać sprawy a także, bardziej nie denerwować Lucy. Ta kobieta ma dopiero czterdzieści jeden lat a teraz w nocy z tą maseczką, wałkami i koszulą nocną, którą chyba pożyczyła od babci wyglądała na jakieś pięćdziesiąt albo i więcej.
Dlaczego on?
Dlaczego ja?
Co to do cholery ma być?
- Nie wiem - wrzasnęłam na cały głos zatrzaskując przy tym klapkę laptopa. Podparłam głowę rękoma a po chwili usłyszałam pośpieszne kroki na korytarzu, które oczywiście kierowały się w kierunku mojego pokoju. No bo jakże by inaczej. Do pokoju bez pukania albo innego znaku wtargnęła moja matka. Spojrzała na mnie a ja na nią. W jej spojrzeniu widziałam niepokój. Ubrana w koszule nocną, z wałkami na głowię i maseczką na twarzy wyglądała niczym uciekinier z jakiejś komedii, gdzie gra starą ciotkę martwiącą się, że jej siostrzenica właśnie siedzi zamknięta w pokoju razem ze swoim chłopakiem. To jak wyglądała zaczęło mnie bawić. Kąciki ust delikatnie powędrowały w górę.
- Dziecko co ty wyczyniasz - powiedziała a w jej głosie dało się wyczuć zdenerwowanie - jest druga w nocy, a ty zaczynasz się drzeć. Ojciec o mało z łóżka nie spadł - wypaliła nie myśląc o tym, że doprowadzi mnie do śmiechu. Cóż tak się też stało. Wybuchłam śmiechem ale szybko zasłoniłam usta dłonią aby nie pogarszać sprawy a także, bardziej nie denerwować Lucy. Ta kobieta ma dopiero czterdzieści jeden lat a teraz w nocy z tą maseczką, wałkami i koszulą nocną, którą chyba pożyczyła od babci wyglądała na jakieś pięćdziesiąt albo i więcej.
- Jasne - zaczęła kiwać głową, a na jej twarzy zaczął malować się grymas - ty się śmiejesz a on prawie nie przeżył bardzo bliskiego spotkania z podłogą.
Znów nie mogłam się powstrzymać ale tym razem zasłonięcie ręką ust nie pomogło. Zaczęłam śmiać się w najlepsze wyobrażając sobie przy tym jak by takie spotkanie mogło wyglądać.
- Przepraszam - mówiłam przez śmiech - przepraszam.
Lucy tylko pokiwała głową ale na jej twarzy też pojawił się uśmiech. Niestety ta cała maseczka uniemożliwiała jej to więc widziałam tylko lekki, mało zauważalny uśmiech. Lucy bez słowa wyszła z pokoju, zostawiając mnie samą. Gdy tylko usłyszałam, że drzwi ich sypialni się zamknęły znów zaczęłam się śmiać. Przez dobre kilka minut siedziałam na krześle nie przestając się śmiać. Trzymałam się za brzuch, próbując się uspokoić. Kiedy w końcu udało mi się to osiągnąć, wstałam z krzesła i powoli podeszłam do okna. Na mojej twarzy wciąż gościł uśmiech a wspomnienia po koszmarze uciekły. Rozbawiona stanęłam przy oknie i zerknęłam na dwór. Na dworze oczywiście było ciemno a tylko nieliczne lampy uliczne lekko rozświetlały ulicę. Gdy miałam już wracać do łóżka znów go zobaczyłam. Ten sam kaptur, to samo miejsce, ta sama godzina...
_______________________________________________________________________________
Da bum tsss..
Nie wypał :( a ja myślałam, że powrócę w wielkim stylu ;-;
ZAJRZYJCIE W BOHATERÓW! BĘDZIECIE WIEDZIELI JAK WYGLĄDA BILLY, LOGAN I NOWI BOHATEROWIE :D
*czytasz-komentuj
Znów nie mogłam się powstrzymać ale tym razem zasłonięcie ręką ust nie pomogło. Zaczęłam śmiać się w najlepsze wyobrażając sobie przy tym jak by takie spotkanie mogło wyglądać.
- Przepraszam - mówiłam przez śmiech - przepraszam.
Lucy tylko pokiwała głową ale na jej twarzy też pojawił się uśmiech. Niestety ta cała maseczka uniemożliwiała jej to więc widziałam tylko lekki, mało zauważalny uśmiech. Lucy bez słowa wyszła z pokoju, zostawiając mnie samą. Gdy tylko usłyszałam, że drzwi ich sypialni się zamknęły znów zaczęłam się śmiać. Przez dobre kilka minut siedziałam na krześle nie przestając się śmiać. Trzymałam się za brzuch, próbując się uspokoić. Kiedy w końcu udało mi się to osiągnąć, wstałam z krzesła i powoli podeszłam do okna. Na mojej twarzy wciąż gościł uśmiech a wspomnienia po koszmarze uciekły. Rozbawiona stanęłam przy oknie i zerknęłam na dwór. Na dworze oczywiście było ciemno a tylko nieliczne lampy uliczne lekko rozświetlały ulicę. Gdy miałam już wracać do łóżka znów go zobaczyłam. Ten sam kaptur, to samo miejsce, ta sama godzina...
_______________________________________________________________________________
Da bum tsss..
Nie wypał :( a ja myślałam, że powrócę w wielkim stylu ;-;
ZAJRZYJCIE W BOHATERÓW! BĘDZIECIE WIEDZIELI JAK WYGLĄDA BILLY, LOGAN I NOWI BOHATEROWIE :D
*czytasz-komentuj
Moja druga żono chyba nie pogniewasz się jeśli Summer się tu wypromuje xD
OdpowiedzUsuńRozdział świetny *-*
WPADAĆ XD
http://prison-for-psychos-ashton-irwin.blogspot.com/
Boskoooo szybko next plisss !!! <33333
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział ! <3 czekam na kolejny i aż się doczekać nie mogę ! ciekawe co się stanie :) aa i dziękuje za dedykacje <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! xx
Zostałaś nominowana do Liebster Award ;) http://mr-darkness-fanfiction-hazz.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSwietny... ej a tak sie zastanawiam.... zmieni sie tu strasznie duzo? Bo mi osobiscie naprawde ale to na serio podobał poprzedni pomysl i boje sie ze ta histaria bd em....inna.... Daj prosze znac.
OdpowiedzUsuńTina
No wiesz trochę się zmieni... można powiedzieć, że dzięki zmianie uratowałam Lene. W planach miałam uśmiercenie jej. Pojawią się nowi bohaterowie i dopiero wtedy zajdą zmiany. Em...tu nie ma co się martwić, pierwsza część będzie prowadzona zgodnie z wcześniejszym pomysłem, dopiero w drugiej się trochę pozmienia. Na razie nie ma co się martwić ;)
UsuńZostałaś nominowana do Liebster Awards! Więcej u mnie- http://you-are-dead-anyway.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńhttp://www.gazetawroclawska.pl/plebiscyt/karta/555,one-direction,20673,id,t,kid.html
OdpowiedzUsuńHej dziewczyny głosujemy na One Direction
Z jednego konta można oddać 5 głosów na każdego
Więc co dziennie oddajemy :
- 5 głosów za 1D
- 5 głosów przeciw One Ok Rock
Jeśli się uda to przyjadą do Wrocławia w 2015!!!!!!!!!!
Więc GŁOSUJEMY!!! <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3
Żeby wszytsko dobrze wygądało musisz ustawić wszystkie gadżety (w układzie) w prawej kolumnie, a linki ustawiłam w linkach, nie w stronach. ;)
OdpowiedzUsuńOk :)
UsuńSuper! / Emily
OdpowiedzUsuńCzekan rok.... :( co sie dzieje ze nie ma bloga... ostatnio znalazlam ten link w historii moich ulubionych ff i wlasnie się zastanawiam czemu przestalas....czy ja o czyms nie wiem...? Odpisz prosze
OdpowiedzUsuń